Weszła do kuchni. Włączyła czajnik i.. I zobaczyła swoje odbicie w lustrze
O boże, ale przypał... aaaghhhrr -Patrzyła na wychudzoną dziewczynę w szorkach, na boso i rozpiętą bluzą, pokazując bandaże zawinięte na piersi... I tak pod bandażami nic nie było, ale tu chodzi o świadomość. Wyciągnęła dwa kubki, wrzuciła saszetki i nalała wodę. Wyszła z kubkami (herbata i wrzątek) i zapiętą bluzą
-O witaj, Draconem... Tak?