Bar - Pod Wilkiem

[Amon]

- Mhm - przytaknął - zło wcielone jakiego świat nie widział! - zaśmiał się.

[Draconem]

Koszmar patrzył się na Delgado jakby chciał się bawić.
- A czy to nie wygląd przerośniętej jaszczurki.- Zachichotała.

[Zuzm]

Na chwilę ją zmroziło, dobra ma lepsze rzeczy do myślenia.
-A jak ona wygląda?

[Draconem]

- Chodziło o to że jest taak no cóż no... że aż straszna.

[Amon]

- Wielkie czarne, podobne do warana, ma skrzydła, około czterech metrów i okropnie się wymądrza - westchnął i znów wziął łyka herbaty.

[Zuzm]

-Dobra dzięki, zajmę się tym. A tak w ogóle to jak masz na imie? -Spojrzała na chłopaka

[Amon]

- Amon - odpowiedział dziewczynie.

[Draconem]

Draconem uśmiechnęła się .

[Zuzm]

Zaparło jej dech
Czy to jakiś żart?
-No dobra, zajmę się tym. Możecie pójść ze mną

[Draconem]

-Chętnie.

[Amon]

- Ale po co się zajmować jakimś jaszczurzym pomiotem? - skrzywił się.
- Sama sobie nazbiera wrogów to będzie mieć problemy.. A jeszcze gorzej będzie jak faktycznie będzie miała wroga w Leith'u.. - westchnął.

[Zuzm]

Znowu było jej ciężko
-Chodzi o to, że jak nazbiera wrogów, to będzie się rodzić nienawiść, a ja, jako powiernik mam ludzi odganiać od tej myśli.

[Amon]

- Heh, to dobrze, że jest ktoś kto wszystko naprawia.. - zarechotał. Wiedział dobrze, że jak zna Leith'a to on wszystko by rozwalił.

[Draconem]

Draconem nie wiedziała co zrobić czy wyjść czy czekać i dopić drinka.
- To idziemy?

[Zuzm]

-Teraz nie chce mi się w taką pogodę, chociaż możemy pójść, a wiecie gdzie ona jest? -Bardziej przydatna byłaby jako smok, ale zobaczmy co zrobi ze 'słabszym'