3
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Sueil dnia Grudzień 29, 2014, 19:39:47 »
Weszła oglądając skrzydło Amiga, na które zaczął się skarżyć. Mruknęła zła, że nie pamięta budowy skrzydła Lyksa i usiadła, opierając się o ladę. Zaczęła opatrywać i na wyczucie nastawiać kość. Udało się jej 'naprawić' skrzydło i nasmarowała miejsce złamania maścią z babki lancetowatej i liści Drzewa Bibliotecznego.
- Niedługo będzie jak nowe... i mógłbyś uważać przy lądowaniu! - zwróciła się do Amiga.
Rozejrzała się. Na ladzie leżał miecz za 15M... całkiem przydatne sztylety z kości słoniowej, też za 15M... kusza elfia za 40M (kupuje rzeźbioną)... Duże zakupy, Su. pomyślała i zostawiła na ladzie w woreczku 70M. Założyła pas ze sztyletami, chwyciła kuszę i miecz, a następnie z Amigiem na ramieniu odeszła w stronę domu.