Waleczny port

[Draconem]

-Zobacz no, ja też! -Wyciągnęła czekając, aż przybije piątkę. Nie wiedziała czy się doczeka

[Amon]

Spojrzał na nią zdziwionym wzrokiem.
- O co Ci chodzi? - westchnął.

[Draconem]

Wzruszyła ramionami.
-Brakuje mi towarzystwa. Rozmowa z trupami, z łatwością została pobita przez rozmowę z ... no żyjącymi.

[Amon]

Spojrzał przed siebie. Nie miał ochoty nic robić. Mógłby tak siedzieć i gapić się przed siebie.

[Draconem]

-A chciałbyś pooglądać wszystko z góry? -Uśmiechnęła się szyderczo

[Amon]

- Nie mam zamiaru - mruknął i przetarł oczy.

[Draconem]

-Wiedziałam, że to powiesz. -Machnęła skrzydłami, wzburzając tumany kurzu i krwii

[Amon]

Nie zainteresował się tym co ona robi. Chciał tylko.. Siedzieć i nic nie robić.

[Draconem]

-Masz lęk wysokości?! Trzeba było mówić, że panicznie boisz się oderwać od ziemi - Zachichotała.

[Amon]

- Nie jestem jak on. Nie boję się wysokości - warknął - poza tym zostaw mnie tu gdzie siedzę i nie dobieraj się do mnie nawet w powietrzu - mruknął.

[Draconem]

-Wiesz jakbyś na mnie siedział to ty byś się dobierał do mnie... Dlaczegoo, aż tak nie chcesz latać? I jaki ON?

[Amon]

- On to on i tego nie zmienisz - westchnął.
- A dlaczego? To już mój interes.

[Draconem]

-No chodź, no chodź... -Powtarzała i uderzała ryjkiem w jego ramie - Ja ci nie odpuszczę, no chodź

[Amon]

- Coś Ty się tak do mnie przylepiła? - mruknął nadal nie odrywając wzroku od horyzontu.

[Draconem]

-Jesteś najbliżej, i zostałeś moją ofiarą -Cały czas uderzała go ryjkiem