Wstała i rozejrzała się po raz kolejny. Przy energicznym ruszaniu głową, rozplątały jej się włosy. Szybko upięła je na nowo, narzuciła szary płaszcz z kapturem, srebrną klamrą i srebrnym wzorem, będącym znakiem Uzdrowicieli i stanęła pod ścianą. Głodniała, a szansy na dobre mięso ani widu, ani słychu.