Imię: Wiele imion nosił, pod wieloma postaciami żył, teraz przedstawia się jako Illium.
Przezwisko: Brak
Wiek: 24 lat.
Najczęstsza forma + jej wygląd:
Ogółem to wygląda tak:
a najczęściej przyjmuje postać wilka
Rodzina: Tylko brat był jego rodziną, reszta niech gnije w ziemi.
Stan cywilny: Wolny.
Praca: Kiedyś może będzie kucharzem (lub architektem).
Alfa czy nie: Nie
Charakter: Illium jest zazwyczaj raczej spokojny, cierpliwy, ale gdy się rozjuszy, może być nieobliczalny. Jeśli wytrąci się go z równowagi, długo potrafi być rozgniewany. Jego zaufanie trudno zdobyć, ale za to jak się je zdobędzie można je bardzo szybko stracić . Lubi się sprzeczać i przekomarzać. Czasami bywa nieco despotyczny, całe szczęście czasami, nie lubi tej cechy u siebie (u innych też) ale to samo jakoś tak... Często bywa uciążliwy, irytujący dla otoczenia, czasami niechcąco, a czasami... no cóż, niekiedy lubi specjalnie wkurzać innych. Jest szczery, niekiedy aż do bólu. Nie jest on altruistą, lecz typowym egoistą (choć tu też różnie bywa). W dążeniu do celu potrafi pokonywać nawet trudne przeszkody. Na ogół umie rozpoznać mocne i słabe punkty przeciwnika i w zależności od tego zastosować odpowiednią taktykę. Brak mu zaborczości i nie interesuje go rywalizacja. Sam unika bezowocnej walki, a u innych jej nie aprobuje . Angażuje się w nią tylko wtedy jak nie ma innego wyjścia. Nie znosi osób, które użalają się nad sobą, bywają zbyt natrętne. Z życia chce brać to, co najlepsze i najprzyjemniejsze. Bywa zbyt pewny siebie. Mimo wszystkich swych wad potrafi być zabawny i miły, przyjacielski.
Historia: Illium urodził się 24 lata temu w pewnej, zamożnej rodzinie Logwoodów, którzy ukrywali przed światem wiele brudnych spraw (nie chodzi tu tylko oto, że potrafili się zmieniać w różne istoty). Była to z pozoru bardzo miła rodzinka, która się wielce kochała, szanowała, jednak prawda taka była, iż to były zacofańce, ślepo oddani idei pewnej sekty. I tak co roku wyjeżdżali gdzieś, gdzie porywali małego dzieciaka, które w akcie ofiarnym było mordowane, dość brutalnie. Któregoś razu nie zdołali porwać młodego, a ofiarę złożyć musieli, postanowili poświęcić swego najmłodszego syna, Illiuma. Jednak nie udało się. Starszy brat, co zwał się Rixon, nie mógł tego znieść, że oni są już tak zacofani, że własne dziecko zabić chcą, obce to tam jeszcze nic, ale Illiuma?! Tak więc, gdy już miał młody blondyn zginąć, Rixon wkroczył do akcji i matce odrąbał łeb wzbudzając tym czynem wielkie zbulwersowanie i zamieszanie. Wziął malca i uciekł, a rodzina wyruszyła za nim, by go zabić. Był młody, 16 lat, nie mógł walczyć z tak wielką rodziną, więc ukrywał się po lasach, górach z bratem. Po pewnym czasie zamieszkał w małej wiosce, gdzie pracował jako pomocnik kucharza, i wychowywał brata.
15 lat później Illiuma i Rixona odnalazła ich 'kochana' rodzinka zacofańców i od nowa zaczęła się piekło. Była ich masa, chyba cała ta sekta się zjechała, zaatakowali dom synów, w których obronie stanęli mieszkańcy wioski. Krew lała się strumieniami, padał trup za trupem, aż w końcu wszystko ucichło. Okazało się, że niektórzy napastnicy zwiali, niewielu ale jednak, Rixon zginął a Illium nie mógł się pogodzić z jego stratą więc wpadł w szał. Zaraz po pogrzebie brata wyjechał z wioski i odnalazł uciekinierów i miesiącami ich śledził. W tym czasie w jego życiu pojawił się stary wojownik o imieniu Rankohr, który nauczył go walczyć. Illium chciał zemsty, jednak postanowił wpierw wymordować potomków uciekinierów a dopiero potem ich samych. Dokonał tego, i od tamtego czasu żyje sobie jakby nigdy nic, ot to jego historia w wielkim skrócie.
Moc: Panowanie nad ogniem
Obrazek przedstawiający ulubione formy: Wyżej już kilka podane zostało. Do nich można jeszcze dodać kruka: